E-commerce w Indiach w czasach Covid-19: tonąć czy pływać?
Opublikowany: 2020-04-13Można śmiało stwierdzić, że Covid-19 jest teraz globalną pandemią. Wirus, który początkowo zaczął rozprzestrzeniać się na początku stycznia w niektórych częściach Chin, prowadząc do masowego zamknięcia jednego z najsilniejszych podmiotów gospodarczych na świecie, ostatecznie dotarł do prawie wszystkich krajów, w tym graczy takich jak USA, a teraz Indie.
Wirus nie tylko wywołał masową panikę, ale miał też daleko idące konsekwencje dla światowej gospodarki. Opracowuje się prognozy dotyczące globalnej recesji, która oczywiście wpłynie zarówno na platformy internetowe, jak i detaliczne. Ale ponieważ skupiamy się tutaj na internetowych witrynach sprzedaży detalicznej, skupmy się na tym. Wiele z tych firm zmienia swoje roczne oczekiwania dotyczące zysków w związku ze zmienionymi zachowaniami konsumentów. Przyjrzyjmy się jednak całościowemu obrazowi.
Wzrost zamówień online
Rząd Indii nałożył ograniczenia na prawie wszystkie usługi, z wyjątkiem tych uznanych za niezbędne, w tym usług świadczonych przez internetowe platformy sprzedaży detalicznej. Biorąc pod uwagę znaczną populację Indii, nastąpił duży ruch w kierunku stron internetowych takich jak Flipkart, Amazon, Big Basket i innych. Wielu z tych sprzedawców zgłasza duże wzrosty zamówień na produkty związane z grypą, takie jak środki czystości i produkty zdrowotne. Według Economic Times: „W handlu elektronicznym średnie zamówienia na podstawowe produkty wzrosły, przy czym olej jadalny wzrósł o 106%, słone przekąski o 84%, napoje bezalkoholowe o 68%, a ciastka o 31% tygodniowo w ciągu ostatniego miesiąca do zeszły tydzień. Sprzedaż środków do dezynfekcji rąk wzrosła o 1425%, masek do twarzy ponad czterokrotnie, mycia rąk o 86%, środków do czyszczenia podłóg i toalet o 77%”.
Ale to również nasuwa pytanie, jak zrównoważone jest to dla nich na dłuższą metę?
Podczas gdy detaliści, którzy dostarczają te produkty, osiągają znaczną sprzedaż i zyski, gdy pandemia osiąga swój szczyt, nadal obawiają się, że wirus korona negatywnie wpłynie na ich przychody w 2020 roku.
Awaria i opóźnienia w systemie dostarczania
Branża e-commerce stara się zaspokoić znaczną populację Indii, która zwróciła się w stronę platform internetowych w czasie, gdy potrzebowała zaopatrzyć się w artykuły pierwszej potrzeby. Zaczęli teraz wydawać oświadczenia wyjaśniające usługi dostępne na ich portalach.
Wszystkie internetowe platformy sprzedaży detalicznej, w tym Amazon i Flipkart, doświadczyły gwałtownego wzrostu zamówień, co doprowadziło do wyczerpania się produktów, a tym samym do załamania łańcucha dostaw, ponieważ zaległości w zamówieniach w połączeniu z brakiem personelu i produktów doprowadziły do długotrwałych opóźnień w dostawie. Flipkart wstrzymał wszystkie dostawy do czasu zmiany sytuacji związanej z blokadą, a Amazon zaczął teraz dostarczać swoje produkty tylko na podstawie podstawowych i priorytetowych produktów, aby poradzić sobie z problemami, z którymi obecnie się borykają.
Platformy zajmujące się artykułami spożywczymi, takie jak Big Basket i Grofers, wydały oświadczenia wyjaśniające spowolnienie ich systemu dostaw z powodu problemów z dostawami i transportem.
Kondycja małych firm e-commerce
Podczas gdy firmy z branży e-commerce, które działają w sektorze niezbędnych produktów, w tym medycznym i spożywczym, mają dzień dobry i nie brakuje popytu na swoje produkty, inni mali gracze e-commerce mają trudności z utrzymaniem się. Mimo chłodnej działalności firmy te nadal będą musiały ponosić zwykłe koszty, takie jak pensje pracowników i wynajem biur.
Ale firmy próbują utrzymać się na powierzchni. Modowe witryny e-commerce, takie jak Fynd, Coutloot, dostosowują się do okoliczności. Ten pierwszy wstrzymał wszystkie dostawy online i zaczął identyfikować niehandlowe ścieżki technologiczne, które można zbadać. W wywiadzie dla Quartz, współzałożyciel Coutloot, witryny e-commerce z modą, powiedział, że uruchomili funkcję, dzięki której użytkownicy mogą zobaczyć sklepy lub sprzedawców podstawowych towarów w odległości od 500 metrów do 1 kilometra, aby zminimalizować koszmary logistyczne.

Ponadto platformy handlowe mogą pomóc sprzedawcom, łagodząc negatywne opinie, dotując opłaty manipulacyjne i znosząc karne opłaty za zwroty.
Wzorce wydatków konsumenckich
W czasach kryzysu wydaje się naturalne, choć trochę samolubne, aby ludzie zaczęli gromadzić zapasy, podsycani niepewnością i paniką. Ta zmiana w zachowaniach konsumentów wpływa zarówno na rynek internetowy, jak i detaliczny, ułatwiając wzrost liczby zamówień składanych zarówno na podstawowe, jak i nieistotne produkty. E-paper Live Mint odnosi się do niedawnego badania firmy Nielsen, które po obserwacji wzorców zachowań konsumentów w ciągu ostatnich kilku tygodni wskazuje na wzrost zainteresowania konsumentów zdrowiem i higieną. Nielsen mówi, że gdy ludzie powrócą do rutynowego życia, mogą nadal być ostrożni w kwestii swojego zdrowia i dobrego samopoczucia, co może prowadzić do trwałych zmian w łańcuchu dostaw i zwiększonego korzystania z handlu elektronicznego.
Paranoja związana z przebywaniem w zatłoczonych miejscach doprowadziła do zmiany wzorców zakupowych szczurów w centrach handlowych i zakupoholików, a wielu konsumentów decyduje się na zakupy online. Może to oczywiście trwale zmienić wzorce konsumenckie, a sprzedawcy internetowi będą musieli odpowiednio dostosować się i zapewnić konsumentom bardziej spersonalizowane doświadczenia zakupowe.
To prowadzi nas do drugiej części artykułu, jak w tej sytuacji radzą sobie platformy e-commerce?
Środki ostrożności
Internetowe platformy detaliczne, takie jak Myntra i Flipkart, które do niedawna oferowały ogromne promocje i oferty na swoich stronach internetowych, przestały przyjmować nowe zamówienia. Jako powód tego podają bezpieczeństwo swoich pracowników i ich zgodność z blokadą nałożoną przez rząd. Podczas gdy inne, takie jak Amazon, zapewniają ograniczone dostawy. Myntra, dostosowując się do obecnego scenariusza, wprowadziła teraz filmy wideo dotyczące zdrowia i samouczki online, aby zaspokoić potrzeby konsumentów, którzy tkwią w domu.
Amazon nie dostarcza książek w miękkiej okładce, ale promuje konsumpcję e-booków za pośrednictwem swojej platformy do czytania kindle, aby zapewnić rozrywkę użytkownikom.
Zmiany, które należy wprowadzić…
Firmy e-commerce dokładają wszelkich starań, aby przestrzegać wytycznych rządu, jednocześnie starając się zapewnić sprawne funkcjonowanie systemu. Istnieją jednak wyraźne usterki w systemie, które wymagają rozwiązania – zapewnienia ciągłości dostaw produktów poprzez zaopatrzenie ich na czas, zanim systemy produkcyjne w kraju staną w miejscu. 21-dniowa blokada, która została ogłoszona we wtorek o północy (23 marca), doprowadziła do egzekwowania ścisłej godziny policyjnej w zakresie mobilności przez funkcjonariuszy organów ścigania, co sprawia, że firmom handlowym nieskończenie trudno jest zapewnić dostawę towarów na czas. Dostawcy są również poddawani intensywnym przesłuchaniom i śledzeniu przez funkcjonariuszy policji, a czasem nawet przemocy. Aby zapobiec takim zdarzeniom, firmy muszą zapewnić, że ich pracownicy nie tylko podejmą niezbędne środki bezpieczeństwa, takie jak maski, ale także otrzymają niezbędną identyfikację, aby mogli wykonywać swoją pracę bez żadnych kłopotów.
Teraz, gdy czekamy i obserwujemy nowe wydarzenia, wszystko, co możemy zrobić, to upewnić się, że postępujemy zgodnie z procedurą blokowania, zostajemy w domu, aby upewnić się, że nie zostaniemy zarażeni lub nie staniemy się nosicielami wirusa i nie zarażamy innych, a na koniec zachować bezpieczeństwo i myć się nasze ręce w regularnych odstępach czasu.